Galeria Płockich Autobusów

Jechałem nim dzisiaj. Kurs 21.56 z Tysiąclecia-Bielska w kierunku Podolszyc. W rozkładzie niskopodłogowy! Nie dosyć, że wg tych nowych rozkladów w Płocku mamy ze 20 autobusów niskopodłogowych, to jeszcze wystawią na taki kurs Ikarusa! Dzień wczesniej o 12.15 z AK-Hubalczyków jechałem #622, a kurs był również dla niepełnosprawnych. To jest kpina z pasażera! Dodam tylko, że to weekend, gdzie w zajezdni stoi pełno autobusów niskopodłogowych...

Ano właśnie. W Warszawie w weekend nie uświadczysz innego autobusu niż niskopodłogowy...

Najbardziej smutny widok jest gdy jak raz widziałem na Gałczyńskiego, na 22 czekał mężczyzna na wózku inwalidzkim. Co prawa nie wiem czy kurs był oznaczony, bo widziałem to z daleka, ale zakładam że tak….i jedzie wysokopodłogowy Jelcz. I mina tego człowieka jak wszyscy wsiedli a on został bezradny sam na przystanku :/ Bo dla nas zdrowych tak na prawdę nie ma większego znaczenia czy ten autobus ma schody czy nie, każdym damy rade jechać. Ale te kursy i pojazdy mają być właśnie ułatwieniem w poruszaniu się dla tych osób. Dlatego tak oznaczone kursy powinny być bezwzględnie realizowane autobusami niskopodłogowymi. Np. w Wawie za takie coś są bardzo surowe kary.

Święta racja.

Tak to już jest w miastach, gdzie przewoźnik jes monopolistą, sam sobie zleca przewozy i sam je kontroluje. No i co im zrobisz? Krzywo spojrzysz?

Lunch, no niby tak, ale... podam przykład trochę inny z nieco innej beczki. Słyszeliście może o nowym niedawnym zarządzeniu ZTM w W-wie? Otóż wydali zarządzenie zerwania z Solarisów naklejek "jamnika" i zastąpienie go hasłem "Zakochaj się w Warszawie", tylko dlatego, że komuś z ZTM jamnik nie kojarzy się z Warszawą. Dla mnie kompletna paranoja. Szerzej o tym tu

Nie porównujcie STOLICY do takiej prowincji jaką jest Płock...

Wiechu to żadne usprawiedliwienie. W ZTM Wawa to chyba niektórym się wyraźnie nudzi, już sami nie wiedzą jak mają te autobusy wyglądać i co na nich ma być. A najważniejsze chyba by odstawało od innych miast tak jak z tablicami kierunkowymi z boku.

Sprawa jamników jest kontrowersyjna. Z jednej strony warto ujednolicać wygląd autobusów, położenie elementów takich jak numery taborowe, naklejki dla niepełnosprawnych itd. Z drugiej hm... z tym jamnikiem czy nie za daleko poszło. Marcin, mówiłem Ci, jak to jest.
Niemniej jednak trudno porównywać jamnikowe fanaberie z ewidentnym zawaleniem komunikacji publicznej, robienia w wała pasażerów niepełnosprawnych itd.

Byle do wyborów...

Już nam tu chociaż nie wyjeżdżaj z takimi

Ja czy wiechu? Wiesz, u mnie w Częstochowie to dopiero jest dno. Co prawda niskopodłogowych wykazują niemal połowę z posiadanych (oczywiście więcej się "nie da"), ale zazwyczaj okazują się one Jelczami M11. I kiedyś mi dranie napisali, że to oznaczenie należy traktować, że kurs może być wykonany niskopodłogowym, bo zagwarantować się tego nie da z przyczyn logistycznych. Żałosne.

Bo są widać braki taborowe niskopodłogowych. Braki to zakup, zakup to kasa, a raczej jej brak i tak się to kręci...

Braki? Oni ich mają około 70 (w Częstochowie), a w rozkładach wykazują około 30. Kasa? No już wiele razy mówiłem, że mnie to śmieszy, jak miasta preferują (z przyczyn poltycznych) najdroższe rozwiązania, tłumacząc je brakiem kasy.

No jeśli jest 70 wozów niskopodłogowych, to chyba na kursy oznaczone jako niskopodłogowe powinno tych wozów wystraczyć. Więc jaka może być przyczyna tego, że jedzie np M11, gdzie powinien jechać SU 12? A SU 12 stoi na zajezdni... Doprawdy nie wiem... Ale mnie w tym kraju już nic nie zdziwi, mogę rzucać tego typu przykładami z różnych dziedzin.

Przyczynę podałem wyżej - monopol bezproduktywnej spółki, która sama sobie zleca i sama siebie kontroluje. Oni nawet mają na to wytłumaczenie - bo jak w grafiku trafia się panu Kaziowi brygada niska, a pan Kazio ma przypisanego jelcza numer np. 256, to przecież on mercedesem nie pojedzie, zwłaszcza jak na niego nie ma przeszkolenia. Suma sumarum: nie da się. Zresztą w MPK Częstochowa dodatkowym uzasadnieniem jest zazwyczaj, że pani Jadzia ma zielony kapelusz.
W normalnych miastach jest tak, że jak ZTM zleca usługę, to guzik go obchodzi kapelusz pani Jadzi czy grafik pana Kazia. Ma być niski, a jak nie, to wysokie kary.

Tak, z przykładem pana Kazia masz rację, podejrzewałem takie coś. Pozostałe, to wg mnie nie przyczyny, nazwijmy rzeczy po imieniu, bzdetne bezsensowne wymówki...

No widzisz, ale oni uważają, że ten pan Kazio to jest obiektywne wyjaśnienie, bardzo ważna przeszkoda i są zdziwieni, że my tego nie potrafimy zrozumieć. Dziwne, że normalne miasta takich problemów nie mają. Swoją drogą w Płocku jest chyba jeszcze gorzej, bo "niskaczy" jest większość, a rozkłady jazdy wyglądają tak, jakby ich było raptem kilka.