Galeria Płockich Autobusów


#707 / Solaris Urbino III 18

01.11.2010 - Płock, ul. Wyszogrodzka
Linia cmentarna Pd
..wyświetlaczy brak! :/
aIMG_2398.jpg aIMG_2399.jpg 707.jpg 707~0.jpg 707-19.jpg
Infomacje o pliku
Użytkownik / Album:plockibus / Solaris Urbino 18
Ocena (1 głosów):11111
Słowa kluczowe:KM707 / Wyszogrodzka / liniaPd / cmentarna
Rozmiar pliku:183 KB
Data dodania:01 listopad 2010
Wymiary:800 x 600 pikseli
Wyświetleń:1033
LINK DO ZDJĘCIA:http://gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pid=9138
Ulubione:Dodaj do ulubionych

Komentarz 39 do 58 z 58
Strona: 1 - 2 - 3

lunch   [08 listopad 2010 at 11:33 AM]
A jeszcze wracając do kwestii płac, naszły mnie ostatnio takie dwie refleksje:
1. Czy jak przed świętami kierowcy dostaną "karpiówkę", to będą chwilowo czuć się na tyle docenieni, że ustawią wyświetlacze", przyklękną na przystankach itd.? A nie, zapomniałem, że im się to "należy".
2. Poraża mnie coś w tej mentalności. Mało zarabia, więc nie musi reprezentować firmy, uśmiechać się do klienta itd. Rodzi się takie skojarzenie ze sklepami "Społem", gdzie pani robi wielką łaskę, że klienta obsłuży, nakrzyczy na niego za brak drobnych, a w czasie obsługi wpiernicza ciastko i zamiata podłogę. Oczywiście klient drugi raz się w tym sklepie nie pojawi, ale to nie jej wina, tylko niedobrych hipermarketów (nie mówię, że nie). Szkopuł jednak w tym, że kiedy już ten sklepik zbankrutuje, to pójdzie siedzieć w tym hipermarkecie 12 godzin w kasie z pieluchą w gaciach, bo ruszyć się nie można, choćby rozwolnienie miała, z 12 godzin zapłacą jej za 4 i to na umowę zlecenia z jakimś podwykonawcą, a za mrugnięcie okiem do koleżanki dostanie ochrzan. I wówczas będzie się potrafiła uśmiechać do klientów, obsługiwać ich szybko i być do ich dyspozycji. Dlaczego? Wolę się nad tym nie zastanawiać, bo wychodzi mi, że Polacy dobrze się czują w roli niewolników...
mirekmiras   [08 listopad 2010 at 01:37 PM]
Żeby zbytnio nie zagłębiać się w ten temat, powiem krótko - każda praca powinna mieć swoje godziwe wynagrodzenie. Nie dziwię się wcale, że ludzie nie mają ochoty na coś ponad absolutnie niezbędne minimum, gdy zarabiają najniżsża krajową. Moja żona, będąc na dość opowiedzialnym stanowisku zarabia grubo ponad "trójkę z przodu" i często gęsto robi to, czego nie musi, tylko chce. Proste. Zawód kierowcy autobusu jest jeszcze bardziej opowiedzialnym zawodem, czy też stanowiskiem.
wiechu   [08 listopad 2010 at 09:19 PM]
Zawód kierowcy autobusu jest bardzo odpowiedzialny ! Masz 200 ludzi na karku na marne grosze... Lunch, w co dziesiątym naszym wozie działa przyklęk a SU najczęściej na przsystankach kładą się na .... lewą stronę.
mirekmiras   [08 listopad 2010 at 09:29 PM]
A właśnie, to samo zaobserwowałem w kilku SU w W-wie. Co może być grane?
lunch   [09 listopad 2010 at 08:57 AM]
Pewnie się poziomuje, albo stoi na nierównym. Solarisowi nie zawsze to wychodzi. Ale jak kierowca zrobiłby przyklęk, to w takiej sytuacji przynajmniej by się wyprostował. W mobilisowych SU10 rzeczywiście przyklęk często nie działa.
Tak czy inaczej ja jeżdżę od 5 lat i robię przyklęk na każdym przystanku i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby to było niemożliwe z powodu nawierzchni, jak to się w Polsce powszechnie twierdzi. Wystarczy chcieć.
200 ludzi to może w obu kierunkach, a jak się komuś nie podoba, to zawsze może iść rowy kopać. Ja się zgadzam z Mirkiem, że każda praca powinna być godziwie wynagradzana, ale jak dowiodłem przykładem hipermarketów, często może się okazać, że ta, na którą narzekaliśmy, była najlepszą dostępną na rynku i doceniamy ją, gdy stracimy. Mnie na przykład drażni, gdy koleżanki w pracy burzą się, gdy ktoś w dziale ma wyższą pensję od nich. Przypomina mi się mój dawny szef, który mówił w takich sytuacjach "OK, jest to może niesprawiedliwe. Ale podpisywałaś umowę z taką stawką, zgodziłaś się, byłaś zadowolona, nic się nie zmieniło. Więc o co chodzi?"
mirekmiras   [09 listopad 2010 at 01:25 PM]
Z innej strony - Polakowi nie dogodzisz Puszczać oczko Rafał, mam pytanie z dziedziny technicznej. Jak wiadomo, w pojazdach z automatyczną skrzynią biegów znajduje się sprzęgło mokre i pojazd, gdy ma załączony bieg, nawet na postoju ciągnie. Żeby przy załączonym biegu utrzymać go w postoju, trzeba wciskać w hamulec, po zwolnieniu hamulca nawet bez dodawania gazu pojazd rusza. W SU (nie wiem, czy wszystkich) obok klawiszy otwierania drzwi znajduje się taka mała pionowa dźwigienka. Zauważyłem, że kierowcy w większości przypadków po zatrzymaniu się na przystanku lub czerwonym świetle wyciągają tą dźwigienkę a następnie ją wciskają. Autobus wtedy mimo nie trzymania go na hamulcu, już nie ciągnie, rusza dopiero po dodaniu gazu. Co to dokładnie jest i na jakiej zasadzie działa, bo chyba nie jest to hamulec ręczny - postojowy?
lunch   [09 listopad 2010 at 01:39 PM]
To jest hamulec przystankowy. O ile mi wiadomo, działa elektrycznie i tylko na jedno koło (w każdym razie po wyłączeniu silnika odpuszcza). W ikarusach to był z reguły taki przycisk obok sterownika skrzyni biegów. Jego włączenie powoduje automatycznie otwarcie drzwi, a zwalnia się go automatycznie przez wciśnięcie gazu, wtedy z przodu słychać takie słodkie syknięcie. Jest też głośniejsze syknięcie w czasie hamowania, gdy autobus zwolni do takiej prędkości, od jakiej przystankowy już by się załączył. Czasem robiłem coś takiego, że otwierałem drzwi (na przyciski) zanim się zatrzymałem. Wówczas po uzyskaniu owej minimalnej prędkości "łapał" przystankowy i autobus stawał dęba.
A ostatnio czytałem jakąś niemiecką ulotkę (chyba z ASEAG Aachen) i tam było w wyjaśnieniach dla pasażerów, dlaczego kierowca pstryka tym przełącznikiem. Inny świat...
mirekmiras   [09 listopad 2010 at 03:00 PM]
Ok dzięki. Nieno, ja nie wymagam informowania pasażerów o wszelkich zagadnieniach technicznych, bo to trochę nonsens. Przeciętnego pasażera po prostu interesują nieco inne rzeczy. Jednak dla miłośników przedsiębiorstwa transportowe mogłyby stworzyć na swoich stronach szeroki kącik techniczny, gdzie zainteresowany mógłby zdobywać wiedzę i ją rozszerzać.
wiechu   [09 listopad 2010 at 05:16 PM]
Przystankowy łapie na oś pędną. Obie strony. W Płockich Ikarusach przystankowy jest przy guziakach od drzwi. Chyba na wysokości drugiego. Nie powoduje on automatycznego otwarcia drzwi...
lunch   [12 listopad 2010 at 03:05 PM]
Buchacha - język polski jest jednak dziwny. W tamtym zdaniu "otwarcie drzwi" było podmiotem, a "włączenie" dopełnieniem. Szkopuł w tym, że dla niemęskoosobowych mianownik i biernik mają tę samą formę.
Chodziło mi o to, że otwarcie drzwi powoduje automatycznie jego (tzn. hamulca przystankowego) załączenie. W pozostałych sytuacjach (np. skrzyżowanie) trzeba to zrobić tą dźwignią. Ja ją od razu odpuszczam, bo i tak zwolnienie następuje pedałem gazu.
Ale to sympatyczne jest, że w takim Aachen w ciekawostkach dla pasażerów było "dlaczego przed skrzyżowaniem kierowca robi cyk-cyk".
mirekmiras   [12 listopad 2010 at 03:41 PM]
Nie wydaje mi się, żeby otwarcie drzwi powodowalo jego automatyczne załączenie, bo kierowca załącza go też na przystankach. Ale jutro jeszcze to poobserwuję.
lunch   [12 listopad 2010 at 03:57 PM]
Zależy w jakim autobusie. W ikarusach trzeba było pstryknąć, w solarisach włącza się sam. W pozostałych różnie. Jeździłem kiedyś autobusami MAN SL223. Tam teoretycznie powinien sam się włączać, ale było to poodłączane; tylko w jednym działało. A dźwignia była w tak niewygodnym miejscu, że wolałem zaciągać ręczny.
wiechu   [12 listopad 2010 at 09:32 PM]
Według przepisów blokada drzwi (czyli autobmatyczne załączanie przystankowego w czasie otwarcia drzwi) jest obowiązkowa.
plockibus   [14 listopad 2010 at 04:14 PM]
wg. przepisów, ale w ilu płockich jest to rozłączone? :/
wiechu   [14 listopad 2010 at 06:07 PM]
Policz Uśmiech
plockibus   [14 listopad 2010 at 07:56 PM]
mądrala się znalazł Nabijam się
lunch   [15 listopad 2010 at 08:53 AM]
Mobilis porozłączał w niektórych solarisach, gdy zaczęły jeździć na nocnych. Natomiast ostatnio z przerażeniem stwierdziłem, że porozłączane ma ZKM Gdańsk. I wcale nie jest miła jazda takim autobusem, który nagle rusza z szarpnięciem przy otwartych drzwiach. Ale to w ogóle jest dziwne miasto - w tramwajach zastąpili szczęki szynowymi i hamują "z przytupem", a na przystanku im ucieka.
wiechu   [15 listopad 2010 at 04:22 PM]
przecież w SU to jest guzik "jak wół" od blokady....
lunch   [15 listopad 2010 at 04:32 PM]
Pod warunkiem, że się go zamówi. W Warszawie w MZA kierowcy mają dylemat, co bezpieczniejsze na nocne - wozy z odpuszczaniem blokady, czy z pełną kabiną, w których MZA zapomniało guzika zamówić.
wiechu   [16 listopad 2010 at 05:23 PM]
A awaryjne wyłączenie hamulca przystankowego to nie jest teraz wymagane ?

Komentarz 39 do 58 z 58
Strona: 1 - 2 - 3