Galeria Płockich Autobusów


PKS Mrągowo

WZ 9741A / Mercedes-Benz O404 / Merkavim

17.08.2010 - Warszawa Zachodnia
Oto jeden z ok. 6 sztuk ex izraelskich Mercedesów które trafiły do Mrągowa i Giżycka po przejęciu przez Egged Mobilis.
Brak oznaczeń przewoźnika, numerów taborowych, nic, nawet wzorka żadnego nie ma. Taka przyszłość może czekać również obecnie przejęte "nasze", mazowieckie PKS-y. Może byc tak, że będziemy rozpoznawać autobusy tylko po numerach rejestracyjnych, które w przypadku dwóch mrągowskich mercedesów jakie mam sfotografowane, są na centralę firmy, czyli WZ. Tablica kierunkowa + numer rej. i może da się ustalic placówkę, ale pewnie nie zawsze (np. wyświetlacz zgaszony na postoju).
PKS_MrÄ…gowo_Scania_Higer_A30_Warszawa_d_a__Zachodni_kurs_11_45_Warszawa_-_MrÄ…gowo.JPG DSC03106.JPG DSC01896.JPG DSC05477.JPG WZ9741A_2010_08_17_.JPG
Infomacje o pliku
Nazwa pliku:WZ9741A_2010_08_17_.JPG
Użytkownik / Album:CZU-CZU / PKS Mrągowo
Słowa kluczowe:PKS_Mrągowo / Mobilis / Mercedes
Marka Typ:Mercedes-Benz O404 / Merkavim
Data wykonania (DD.MM.RRRR):17.08.2010
Miejsce:Warszawa Zachodnia
Przewoźnik Placówka:PKS Mrągowo
Rozmiar pliku:78 KB
Data dodania:wrzesień 08, 2010
Wymiary:810 x 601 pikseli
Wyświetleń:1002
LINK DO ZDJĘCIA:http://gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pid=8733
Ulubione:Dodaj do ulubionych

Komentarz 1 do 20 z 29
Strona: 1 - 2

macfiction   [wrzesień 08, 2010 at 08:45 PM]
CZU-CZU, brawo za ostatnie foty, przynoszą nam wiele cennych informacji na temat zmian taborowych w mazowieckich PKS-ach (jeżeli tak można jeszcze mówić), szkoda tylko, że one są coraz bardziej dołujące...
mirekmiras   [wrzesień 08, 2010 at 09:38 PM]
Piotrek, to jest kurs przez Przasnysz? Jesli tak to poranny czy popołudniowy? Maciek, po sprzedaży PKS-ów pewne rzeczy były nieuniknione...
macfiction   [wrzesień 08, 2010 at 10:47 PM]
Ale żeby tak niszczyć 60-letnie marki? Znane i rozpoznawane?
CZU-CZU   [wrzesień 08, 2010 at 11:04 PM]
Dzięki Macfiction Uśmiech
Zgadzam się z Wami oboma, nie popeiram "niszczenia" dorobku i tradycji polskich PKSów, lecz zmiany były nieuniknione, choć przyznaję, że ich rozmiary i forma mnie zaskoczyły i trochę zasmuciły.
Kurs popołudniowy, zdjęcie z godz. 16.04.
Kurs Mrągowo - Szczytno - Przasnysz - Warszawa.
lunch   [wrzesień 09, 2010 at 01:20 PM]
Jakie marki? Bankrut.pl? Przecież MPK-i też odeszły do lamusa, bo w nowej rzeczywistości nie miały racji bytu. A PKS-y - może nie wszystkie kojarzą się aż tak źle, ale raczej budzą skojarzenia z prymitywizmem i podejrzanym towarzystwem wzajemnej adoracji, terroryzującym rozwój branży przez swoją izbę gospodarczą. Jak dla mnie - im szybciej znikną, tym lepiej, choć niekoniecznie cieszę się z oddawania ich zagranicznym koncernom.
mirekmiras   [wrzesień 09, 2010 at 01:58 PM]
A to problem wprowadzić odpowiedznie zarządzanie przedsiębiorstwem, równocześnie licząc się z opinią pasażera - klienta? No przecież lepiej sprzedać...
Pablo   [wrzesień 09, 2010 at 08:57 PM]
Ja też uważam, że przy odpowiednim zarządzaniu każda firma może prztrwać. Moim zdaniem problemem firm państwowych jest m.in.to, że szefują im w większości ludzie zupełnie niekompetentni zazwyczaj z nadania partyjnego. A i każdy koleiny rząd nie dbał o spółki państwowe tak jak należało. Stąd poniekąd teraz mamy wzrost administracji - państwowe firmy są sprzedawane lub likwidowane ale obiboków z dyrekcji i zarządów trzeba przecież na jakiś stołek wsadzić.
lunch   [wrzesień 10, 2010 at 09:13 AM]
Pewnie, że firma może przetrwać, być lepiej zarządzana itd. Tylko po co? Ona nie jest do niczego potrzebna. A im szybciej PKS-y, MPK-i i inne takie zacofane firmy (ze spółkami kolejowymi na czele) poznikają, tym szybciej będzie szansa na jakościowe doganianie cywilizowanego świata.
Pablo   [wrzesień 10, 2010 at 12:21 PM]
A własnie po to by z zacofanej firmy stać się nowoczesnym, prężnie rozwijającym się przedsiębiorstwem prywatnym, gdzie nie będzie miejsca dla darmozjadów i obiboków z PO, PiS, SLD czy innej partii. I taka opcja wcale nie wyklucza wzrostu jakości przewozów.
lunch   [wrzesień 10, 2010 at 01:16 PM]
Tak, ale znacznie prościej jest zlikwidować i oprzeć się na czymś tworzonym od zera, niż na siłę przepoczwarzać trupa. Mi się nasunęło takie - może zbyt daleko idące porównanie - teoretycznie gangster też mógłby być uczciiwy i prowadzić legalny biznes. Tylko po co?
mirekmiras   [wrzesień 10, 2010 at 07:13 PM]
Jak w przedsiębiorstwie wymienisz ludzi, to przytoczonego przez Ciebie gamgstera już nie będzie.
lunch   [wrzesień 11, 2010 at 10:23 PM]
No tak. tylko po co w gangu wymieniać ludzi na siostry miłosierdzia, skoro prościej założyć dom opieki nad sierotkami od zera? Z sentymentu dla Cosanostry jako folkloru?
A ja ostatnio się sporo nad tym zastanawiałem i nie mam wątpliwości, że całe to polskie zacofanie w tej branży wynika głównie z utrzymywania na siłę (z przyczyn pozamerytorycznych) tych wszystkich niereformowalnych trupów przy życiu.
mirekmiras   [wrzesień 12, 2010 at 08:24 AM]
Nie no, nie popadajmy w tego typu skrajności. Myślisz, że jak przychodzi nowa firma, to od razu jest lepiej? Rózne firmy mają swoją politykę. A jest w kraju kilka PKS po reorganizacji, które prosperują dobrze, pracownicy są w miarę zadowoleni, pasażerowie także. Nowe obce nie zawsze oznacza lepsze. Powtarzam, trzeba tylko odpowiedniej reorganizacji.
lunch   [wrzesień 12, 2010 at 11:23 AM]
Ja nie mówię, że nowe oznacza lepsze. Powiem więcej, nie znam firmy przewozowej w Polsce, która sama z siebie byłaby dobra. Tak naprawdę to zależy tylko od organizatora i tego, jak on egzekwuje jakość. Chodzi mi tylko o to, że łatwiej jest wziąć nową firmę i zbudować ją od zera, niż w nieskończoność reformować to, czego zreformować się nie da, bo jest zbyt silny opór materii. Jest kilka PKS-ów na jakimś tam poziomie, ale wciąż standardem są takie sytuacje, nie do przyjęcia w cywilizowanym kraju:
http://www.gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pos=-6797
W Polsce to nikogo nie dziwi, norma... Pod Berlinem wyglądałoby to tak:
http://www.phototrans.eu/15,238300,2277.html
mirekmiras   [wrzesień 12, 2010 at 11:40 AM]
Już nie przesadzaj, że L11 to taki standard. Ile tych wozów zostało? To ginący gatunek. Nie myśl też, ze od razu jak przyjdzie nowa firma od zera, to będzie miała wszystkie wozy funkiel nówka na poziomie Niemiec czy innych krajów zachodniej Europy. W Polsce to absurd. Prawie każdy zaczyna od czegoś tam stopniowo, nie od razu Kraków zbudowali. A zreformować należy to, co było reformowane w nieskończoność jak mówisz, ale tylko pozornie, a nie naprawdę. Inna sprawa, że nie ma się komu za to wziąć. A znając Polskę i Polaków zawsze znajdzie się temat do narzekań. Zapomniałes już, czym jeździło się w latach 70-tych i 80-tych? W jakim stanie nieraz wozy jeździły? Że autobus wyjechał na kurs i 5 km od dworca zaczął się palić? Że drzwi nie można było zamknąć, bo do jednego wozu wchodziło tyle, co dziś do dwóch? Standard podniósł się znacznie, ale też czasy zmieniły się na niekorzyść polskich przewoźników. Nie jest więc to takie proste, żeby zrobić każdą firmę, z której każdy będzie zadowolony. Jak sam powiedziałeś, zalezy to od organizatora, ale nie tak wszystko do końca. I reorganizacja powinna być naprawdę zrobiona, a nie przez 20 lat udaje się, że coś tam się robi.
lunch   [wrzesień 12, 2010 at 01:40 PM]
Nowa firma będzie miała takie wozy, jakich od niej będzie wymagał organizator, który te kursy zleci i za nie zapłaci. Ponieważ ten organizator tego nie czyni i nic nie zapowiada, by w najbliższych latach coś się zmieniło, dyskusja jest czysto akademicka. A samo sprzedawanie PKS-ów, pozostawianie ich na pozycji monopolisty w nierentownej działalności komercyjnej (inaczej mówiąc: busiarstwie) i jednocześnie burzenie równowagi rynkowej, to po prostu pozostawianie bagna w stanie niezmienionym i jednocześnie przeplatanie jednej patologii kolejnymi. L11 jest już tylko kilka? A, to pewnie dlaytego go wysłali w środku zimy na reprezentacyjny kurs do Płocka...
mirekmiras   [wrzesień 12, 2010 at 01:48 PM]
Jeden wyjatek, to nie reguła z tym kursem do Płocka. Jak sam mówisz, organizator będzie wymagał, ale kto jest w końcu tym organizatorem? Jeśli takowy będzie, to będzie wymagał nieważne czy od nowej firmy, czy od starej. Jak stara firma nie sprosta, to poleci - proste. A za przykład niezłego PKS podam Mławę, sieć połączeń rozbudowana, wozy niezłe - ale ceny biletów już nieco nie bardzo. Ale firma ciągnie nieźle, a to tylko dzięki odpowiednim ludziom. Lada chwila na nasz region wejdzie Mobilis, zobaczymy co zwojuje.
lunch   [wrzesień 12, 2010 at 01:56 PM]
Jak nie sprosta, to wyleci? No bądźmy poważni, przecież to są święte krowy i im wszystko można. Zauważ, że w Warszawie wszystkie nowinki są wprowadzane przez prywatnych przewoźników. Tablice LCD, biletomaty itd. Gdyby chcieć to konsultować z MZA, to z pewnością byłoby "nie da się" i tak agonia trwałaby przez lata. A tak, to MZA staje przed faktem dokonanym. Dlatego potem miota się, żeby pokazać, jacy to oni nowocześni. Miały być automaty w Mobilisie, to oni szybko wstawili kilka w swoich przegubach.
Albo ciągle terrorzyują nas swoimi pomysłami, jak np. zakup niespełniających wymogów ZTM pojazdów (solarisy 81xx czy jelcze 49xx). Wtedy jeszcze im to jakoś uszło, ale przy kolejnych wyskokach (np. nowe barwy) szybko im przypomniano, gdzie ich miejsce. Teraz wymyślili swoją kolejną zabawką - autobusy 20-metrowe. Niby nic w tym złego, ale i nic dobrego, a w praktyce efekt będzie odwrotny.
Zwracam uwagę, że komunikacja regionalna nie jest przez nikogo organizowana, ani dotowana. I raczej w najbliższych latach nie będzie. A gdyby nawet samorządy by chciały to robić, to nie mogą bez przetargu. No ale tu pojawiając się argumenty pozamerytoryczne - takie przetargi będą ustawione pod PKS-y (co jest oczywiście strzelaniem sobie w kolano). No bo jeszcze przed sprzedażą zagranicznm koncernom każdy myśli "a bo to firma publiczna" (tak jak dom publiczny). Po sprzedaży - inwestor powie "No jak to, sprzedaliście nam firmę, kazaliście inwestować, a teraz robicie przetarg, który może wygrać konkurencja?" No więc będą takie pseudoprzetargi, jak w Tczewie. Sprzedali ZKM Veolii, umowa się skończyła po kilku latach, a teraz robią przetargi, w których czas kontraktu to raptem dwa lata, zaś oferent musi mieć zajezdnię i kompatybilnmy system biletu elektronicznego. Już widzę sznurek przewoźników ustawiających się do walki o takie zamowienie...
mirekmiras   [wrzesień 12, 2010 at 04:07 PM]
20-metrowe autobusy nie są wymysłem MZA, a ZTM. A wogóle co złego w większych autobusach, które zabiorą więcej pasażerów? Ostatnio posypały się kary za niewłączanie klimatyzacji w Warszawie, drugie miejsce w tej "konkurencji" zajął chyba właśnie Mobilis, MZA miało najmniej kar. Ze dwa lata temu Mobilis dostał karę za brak właśnie wyświetlaczy w nowych wozach. Ale to nie o to chodzi, bo w gruncie rzeczy inne prawa rządzą komunikacją warszawską a inne komunikacją międzymiastową, więc nie porównujmy tego. Jeśli samorządy zaczną dotować PKS, to chyba to właśnie samorządom zależeć powinno na m.in. nowoczesnym taborze, a jeśli nie będzie zależało, to winne będą one, a nie przedsiębiorstwa. Narazie póki co organizują przetargi na dowóz uczniów do szkół, i np u mnie w regionie PKS te przetargi przegrywa. I myslę, że gdyby całkowicie zlikwidowano PKS np w Przasnyszu, do różnych przetargów przystępowałoby wiele różnych mniejszych firm, nastąpiłaby bitwa o stawkę. Wtedy firma która wygra, jeździ za smiesznie niską stawkę, zjeżdza strasznie z kosztów. Może to i dobre, ale czy tak w całej rozciągłości? Zjeżdża się z kosztów, poniżej których zjechać się po prostu nie da, bo trzeba na wszystkim oszczędzać i to absurdalnie, a najbardziej na pensjach pracowników. Wiele firm tak robi, nie tylko komunikacyjnych, bo przecież trzeba komuś zabrać, żeby jeszcze dla siebie zostało w przypadku, gdy robi się coś za śmiesznie niską stawkę. Następstwa będą takie, że na dłuższą metę pasażer wcale nie zyska. I to ma być zdrowa konkurencja...
mirekmiras   [wrzesień 12, 2010 at 04:27 PM]
Jeszcze jeden przykładzik z mojego podwórka - naprawdę moznaby sporo zarzucić mojemu PKS-owi, ale za jedno ich podziwiam. Ile kursów mieli zlikwidować, to zlikwidowali, ale zostało jeszcze sporo takich, które zapewne Mobilis zlikwiduje, gdyz są nieopłacalne. PKS jednak dłuższy czas je trzyma, po to żeby zapewnić jaką taką komunikację między wiochami a miastem, po to żeby 2 czy 3 osoby nie posiadające samochodu, przeważnie starsi ludzie, mogli pojechać do miasta załatwić sprawę. I żadna konkurencja tu nie pomoże, bo nie każy będzie jeździł za darmo.

Komentarz 1 do 20 z 29
Strona: 1 - 2