|
PKS Gostynin
|
#02006 / Autosan H9-20
|
06.05.2010r. - Gostynin - Dworzec PKS
|
Trzeci dzień strajku w PKS Gostynin. Zaobserwowałem 5 Autosanów, które opuściły zajezdnię: oprócz widocznych w kadrze #02006 (po prawej) i #02004 (w głębi), także #01056, #01043 i przypuszczalnie #02010. Prawdopodobnie pojazdy te zostały oddelegowane do obsługi kursów dotowanych, np. widoczny #02004 miał tablicę kierunkową "Gostynin - Sierakówek Szkoła". Nie chcę się wypowiadać na temat samego strajku. Chciałbym zwrócić tylko uwagę na dwie rzeczy: po pierwsze nigdzie nie znalazłem informacji o wstrzymaniu obsługi kursów, po drugie uważam, iż w wypadku zaistnienia faktycznego paraliżu komunikacyjnego na terenie powiatu, samorząd powiatowy powinien pomyśleć o zorganizowaniu komunikacji zastępczej. Rozumiem, iż w polskich realiach jest to "marzenie ściętej głowy", co w konkluzji prowadzi do stwierdzenia, iż moim zdaniem jest to najlepszy dowód na to, że reforma samorządowa z końca lat 90-tych niezbyt nam się udała...
|
|
Jak to było przed reformą z 1999r? np. województwo płockie miało obowiązek zadbania o transport na swoim terenie? Może to się w końcu zmieni?
Znalezione w ostatnim wydaniu Infobusa (z 5 maja 2010) „Polski rynek autobusów w I kwartale 2010 r. – (…) Mamy wielką nadzieję, że przygotowywana w Sejmie ustawa o transporcie publicznym to zmieni i wprowadzi wzorem rynku miejskiego przetargi na obsługę linii. Wówczas ten segment powinien odżyć i stać się jednym ze strategicznych filarów autobusowej sprzedaży, tak jak to jest np. w Czechach czy na Słowacji.â€
Tylko zastanawiam się, kto miałby te przetargi zlecać i płacić za te przewozy? skoro dziś praktycznie poza samymi firmami przewozowymi (PKSami) nikt tym się nie interesuje i nie reguluje tej kwestii?
Ale z nową ustawą jest właśnie taki problem, o którym piszesz - niby nakłada z automatu na te organy obowiązek bycia organizatorem, ale przecież nie zapewnia im na to środków. A skoro dziś ich nie mają, to skąd nagle wezmą? Pewnie większość napisze w planie transportowym, że daną linię obsługuje komercyjnie PKS i to wystarcza. I koniec - bez zmian.
To tak jak z gminami. Tam gdzie od zawsze komunikację organizowały, to kasa na to jest. Na przykład podczęstochowskie rędziny potrafiły w ciągu ostatnich dwóch lat wymienić cały tabor na nowy (szok!!!). Ale już z kolei pobliska Blachownia się wypięła i płaci jedynie PKS-owi za dodatkowe ulgi gminne. A jest wiele gmin, gdzie jeździ tylko komercyjnie prywaciarz czy PKS i oni nie mają na to w budżetach ani złotówki.