Galeria Płockich Autobusów

Może to dziwne, co teraz napiszę, ale wiecie co najbardziej przykuwa moją uwagę przy tym zdjęciu? Taki super autobus, taki dosyć charakterystyczny sposób wykorzystania - co powinno w pewien sposób ograniczać grono możliwych podmiotów, które mogłyby się tym parać, a tymczasem właścicielem jest ... spółka cywilna... Mało profesjonalne i po prostu dziwne...
Idąc za ciosem znalazłem taką oto informację: "Firma Trans Kinetic S.C. z siedzibą w Warszawie została wyłoniona jako wyłączny operator linii autobusowej łączącej centrum Warszawy z terminalem lotniska
w Modlinie w procesie postępowania ofertowego prowadzonego przez Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Sp. z o.o..." Nie tylko dziwne, wręcz śmierdzące.

Ze strony lotniska? Tam był dziwny konkurs - wygrywał ten, kto... kurde, nie pamiętam. Ale lotnisko mu nie płaci. Natomiast teraz pojawiły się bilety od 1 zł (albo już były, a ja nie wiem). Trochę późno, bo poszła fama, że to drogie i kilka razy słyszałem oburzone pasażerki, które pomstowały, że do pociągu jeszcze godzina, ale "tym drogim nie pojadę".

Od samej forsy od lotniska jest coś bardziej cennego: monopol. Nie dziwię się, że ludzie pomstują na ceny...

No tam niby było założenie, że dostaną monopol, ale przecież Translud też wjeżdża.

Forma własnościowa wygrywającego przetarg nie ma tutaj znaczenia. Równie dobrze mogłoby to być jednoosobowe przedsiębiorstwo prywatne.
S.A. i sp. z o.o. brzmią dumniej ale są trudniejsze w prowadzeniu pod względem prawnym. Dodatkowo zysk w nich jest de facto podwójnie opodatkowany. Raz przy zapłacie podatku przez spółkę. Drugi raz przy wypłacie dywidendy z zysku, który już raz był opodatkowany.

Tyle się mówi o profesjonalizacji obrotu gospodarczego, a tu jedno z dwóch lotnisk funkcjonujących dla stolicy państwa w środku Europy wyłania w przetargu spółkę cywilną. Bez wpisu do KRS, bez aktu notarialnego, równie dobrze umowa mogłaby być spisana na kolanie w latrynie... O odpowiedzialności wspólników (całym swoim majątkiem) nie wspomnę... Skoro prowadzenie spółek kapitałowych jest mniej opłacalne z punktu widzenia obciążeń podatkowych, to czemu takie spółki w ogóle istnieją?

@ macfiction: mnie wybranie spółki cywilnej absolutnie nie dziwi. Co rejestracji, takich spółek nie wpisuje się do KRS, za to wszyscy jej wspólnicy podlegają wpisaniu do rejestru przedsiębiorców we właściwej dla siebie gminie. Wątpię żeby umowa spółki nie była zarejestrowana u notariusza, jest to forma uporządkowania relacji między wspólnikami.

Spółki akcyjne zawsze będą istnieć np. dlatego, że tylko takie mogą być notowane na giełdzie.

Wracając do wspomnianych względów podatkowych niektórzy sobie z tym radzą. Np. Lubella i Tele-Fonika Kable działają jako "Sp. z o.o. S.K.A". Co to jest? Daleko posunięta hybryda wywodząca się od zwykłej spółki osobowej, gdzie komplementariuszem (odpowiada całym swoim majątkiem) jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością), natomiast komandytariuszem (odpowiada do wysokości wkładu) są akcjonariusze jak w spółce akcyjnej.