|
|
#688 / Gräf & Stift NL222
|
10.10.2010 - Płock. ul. Góry -> Łącka
|
08.2017 - kasacja
Linia cmentarna Góry
Oznakowanie autobusu na tej linii jest jednak gorzej niż tragiczne! Jakieś dwie tablice kierunkowe, z czego jedna wypisana zielonym flamastrem?! Na co są wyświetlacze w tych autobusach? Tak ciężko zaprogramować napis "Góry Kutnowska-Dobrzyków"? Najgorsze jest chyba to, że w tym roku już żaden autobus nie miał włączonych wyświetlaczy na liniach cmentarnych mimo, że mają wszystko wgrane i kiedyś jeździły wszystkie z włączonymi! Teraz już nie muszą? :/
|
|
W każdym razie miło, że krytykujesz (wreszcie nie będzie, że to ja niedobry). Ale ja bym tu problem rozłożył na dwa - po pierwsze wykorzystanie wyświetlaczy (zamiast prymitywnych tablic, na których starsi nic nie widzą i wieczorem są nieoświetlone). Wyświetlacz się programuje 2 minuty; kierowca też może (jeśli zna PIN).
Ale druga rzecz - niech mi ktoś wyjaśni, co stoi na przeszkodzie, żeby linię, która funkcjonuje od wielu lat na tej samej trasie i rozkładzie, oznaczyć w jakiś cywilizowany sposób. Nawet nie numerem, bo tutejsza tradycja to litery, ale na przykład "G" lub "D". A tak to jeździ takie niewiadomo co, nie ma jak tego na schematy nanieść, oznaczone żałośnie i w ogóle... To samo w kwestii świątecznej linii Cicha - Brama II.
Obsługa wyświetlaczy w naszym KM to wydaje się szczególnie duży problem, nie wiedzieć czemu. Niestety cześć kierowców też traktuje je jako coś niesamowicie skomplikowanego :/
Literowe oznaczenie linii cmentarnych pojawiło się w 1999r. kiedy wprowadzono sporo zmian, uruchomiono nowe linie. Wówczas zdecydowano o uregulowaniu oznaczeń. I te przez ładne lata były. Wcześniej autobusy jeździły tylko z tabliczkami z wypisaną trasą. Linia „Góry†powstała jakoś później ..ale czemu nie dano jej litery?