PLIK 2/15 |
|
|||||
|
Infomacje o pliku | |
Nazwa pliku: | Mercedes-O404-Merkavim---W3-487Ja.jpg |
Użytkownik / Album: | mirekmiras / Mercedes |
Słowa kluczowe: | Mercedes / O404-15R / Merkavim |
Marka Typ: | Mercedes O404-15R / Merkavim |
Data wykonania (DD.MM.RRRR): | 09.07.2011 |
Miejsce: | Przasnysz, zajezdnia PKS |
Przewoźnik Placówka: | PKS Przasnysz |
Rozmiar pliku: | 244 KB |
Data dodania: | lipiec 10, 2011 |
Wymiary: | 850 x 567 pikseli |
Wyświetleń: | 1439 |
LINK DO ZDJĘCIA: | http://gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pid=10013 |
Ulubione: | Dodaj do ulubionych |
1) kiedyś były państwowe
2) potem ktoś je kupił ale ten ktoś sporo naobiecywał i nie wypada mu tak wszystkiego wyciąć
3) przed likwidacją chroni strach przed związkami zawodowymi.
A co do planów transportowych, sporą wadą tej ustawy jest pozornie logiczne założenie, że żeby miasto/gmina mogło utworzyć plan transportowy, musi się dostosować do powiatowego, starosta do wojewódzkiego, a marszałek do ministerialnego. Tym sposobem marszałek dziwnymi zapisami w swoim planie może storpedować założenia burmistrza. Na przykład w Warszawie jest obawa, że marszałek kierując na lotnisko swoje linie kolejowe zniweczy plany stolicy w zakresie skm.
Mi najbardziej podoba się model niemiecki, gdzie związek taryfowy reprezentuje jednostki samorządowe wszystkich szczebli.
A tak swoją drogą, inwestorzy kupujący PKS-y, licząc na to, że organizatorzy zaczną te linie organizować i dotować, zapominają chyba, że nawet jeśli taki cud się stanie, to będą musieli na nie robić przetargi, a nie zlecać tak wprost. Choć z drugiej strony wiadomo, jak w Polsce takie przetargi będą wyglądać. "Pani Jadziu, zadzwoń do pana Kazia z PKS, bo trzeba na nich przetarg zrobić, niech rozkład zrobi".
Oczywiście organizator ma sporo innych obowiązków - budowa przystanków, wydwanie zezwoleń i takie tam.
@Jarkie: Ale taka komunikacja że dwa razy w tygodniu (aby załatwić sprawy) to jest patologia i wykluczenie społeczne. Normalny człowiek kupuje samochód, bo nie będzie na ten jedyny kurs czekał, a komunikacja zostaje dla biedoty. Właśnie dlatego to wszystko zdechło i tu jest rola organizatora. W miastach nie zdechło, bo gdy w latach 90. przedsiębiorstwa MPK stały się zakładami budżetowymi, miasta musiały je dotować. To też błąd w myśleniu, bo należało raczej zlecać usługi, ale jednak. A PKS-y zostały niczyje i nikt ich nie dotował. No to likwidują nierentowne kursy, czyli większość.
A ja wczoraj byłem w Wiedniu i tak zerkając na te linie podmiejskie nagle sobie zdałem sprawę, że Polska jest chyba jedynym krajem, gdzie istnieje dziwoląg w postaci PKS (pozbawiony numerów linii) i jednocześnie jedynym, gdzie komunikacja miejska wyjeżdża powszechnie poza granice miasta. W większości krajów to nie istnieje, bo komunalni monopoliści interesują się tylko obszarem miasta (na który często mają umowy lub koncesje), a linie regionalne są organizowane oddzielnie - przez stosowne samorządy lub na poziomie integratorów. Jedynie przy kontraktach brutto i rozwiniętych organizatorach regionalnych (Skandynawia ma genialne modele) linie podmiejskie są ujednolicone.
A tzw. bursiarze? Niektórzy już zaczęli osiągać pewną całkiem sporą skalę działalności np. Muszkieter z Chęcin czy Garden Service z Białej Podlaskiej. Rzeczony Garden w dni nauki szkolnej ma w ruchu jednocześnie chyba ze 30 pojazdów i jeździ po całym powiecie.
Czy ktoś z was przeoczył zdjęcie z portu w Gdyni i te izraelskie cudeńka
http://www.phototrans.eu/14,496440,0,Volvo_B10B___Merkavim_83535.html