PLIK 10/87 |
|
|||||
|
Infomacje o pliku | |
Nazwa pliku: | 707.jpg |
Użytkownik / Album: | plockibus / Solaris Urbino 18 |
Ocena (1 głosów): | |
Słowa kluczowe: | KM707 / Wyszogrodzka / liniaPd / cmentarna |
Marka Typ: | Solaris Urbino III 18 |
Data wykonania (DD.MM.RRRR): | 01.11.2010 |
Miejsce: | Płock, ul. Wyszogrodzka |
Rozmiar pliku: | 183 KB |
Data dodania: | listopad 01, 2010 |
Wymiary: | 800 x 600 pikseli |
Wyświetleń: | 1184 |
LINK DO ZDJĘCIA: | http://gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pid=9138 |
Ulubione: | Dodaj do ulubionych |
1. Czy jak przed świętami kierowcy dostaną "karpiówkę", to będą chwilowo czuć się na tyle docenieni, że ustawią wyświetlacze", przyklękną na przystankach itd.? A nie, zapomniałem, że im się to "należy".
2. Poraża mnie coś w tej mentalności. Mało zarabia, więc nie musi reprezentować firmy, uśmiechać się do klienta itd. Rodzi się takie skojarzenie ze sklepami "Społem", gdzie pani robi wielką łaskę, że klienta obsłuży, nakrzyczy na niego za brak drobnych, a w czasie obsługi wpiernicza ciastko i zamiata podłogę. Oczywiście klient drugi raz się w tym sklepie nie pojawi, ale to nie jej wina, tylko niedobrych hipermarketów (nie mówię, że nie). Szkopuł jednak w tym, że kiedy już ten sklepik zbankrutuje, to pójdzie siedzieć w tym hipermarkecie 12 godzin w kasie z pieluchą w gaciach, bo ruszyć się nie można, choćby rozwolnienie miała, z 12 godzin zapłacą jej za 4 i to na umowę zlecenia z jakimś podwykonawcą, a za mrugnięcie okiem do koleżanki dostanie ochrzan. I wówczas będzie się potrafiła uśmiechać do klientów, obsługiwać ich szybko i być do ich dyspozycji. Dlaczego? Wolę się nad tym nie zastanawiać, bo wychodzi mi, że Polacy dobrze się czują w roli niewolników...
Tak czy inaczej ja jeżdżę od 5 lat i robię przyklęk na każdym przystanku i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby to było niemożliwe z powodu nawierzchni, jak to się w Polsce powszechnie twierdzi. Wystarczy chcieć.
200 ludzi to może w obu kierunkach, a jak się komuś nie podoba, to zawsze może iść rowy kopać. Ja się zgadzam z Mirkiem, że każda praca powinna być godziwie wynagradzana, ale jak dowiodłem przykładem hipermarketów, często może się okazać, że ta, na którą narzekaliśmy, była najlepszą dostępną na rynku i doceniamy ją, gdy stracimy. Mnie na przykład drażni, gdy koleżanki w pracy burzą się, gdy ktoś w dziale ma wyższą pensję od nich. Przypomina mi się mój dawny szef, który mówił w takich sytuacjach "OK, jest to może niesprawiedliwe. Ale podpisywałaś umowę z taką stawką, zgodziłaś się, byłaś zadowolona, nic się nie zmieniło. Więc o co chodzi?"
A ostatnio czytałem jakąś niemiecką ulotkę (chyba z ASEAG Aachen) i tam było w wyjaśnieniach dla pasażerów, dlaczego kierowca pstryka tym przełącznikiem. Inny świat...
Chodziło mi o to, że otwarcie drzwi powoduje automatycznie jego (tzn. hamulca przystankowego) załączenie. W pozostałych sytuacjach (np. skrzyżowanie) trzeba to zrobić tą dźwignią. Ja ją od razu odpuszczam, bo i tak zwolnienie następuje pedałem gazu.
Ale to sympatyczne jest, że w takim Aachen w ciekawostkach dla pasażerów było "dlaczego przed skrzyżowaniem kierowca robi cyk-cyk".